„Jeśli chcesz i w to uwierzysz, to zrobisz to” – "PRAWDZIWY TALENT" i prawdziwy Talant


      Ukłon w stronę naszego działu sportowego, bo książka, ale o sportowej tematyce. Bierzemy na tapet biografię, wywiad-rzekę jednej z największych postaci światowej piłki ręcznej, trenera polskiej reprezentacji w tej dyscyplinie (mam nadzieję, że to jeszcze aktualne, trzymajmy kciuki razem) i trzynastokrotnego mistrza Polski (czyt. Vive Tauron Kielce :)). Chodzi niewątpliwie o Talanta Dujszebajewa i o książkę Agnieszki Goli- Rakowskiej „Prawdziwy talent”.
      Zacznijmy od wad, bo przecież są lepsze niż zalety. Wada jest jedna, zasadnicza i właściwie każda książka ją posiada – ta biografia jest za krótka! Czyta się ją na raz, szybko. Za szybko. I przykro się robi jak się już kończy.
      Biografia jest formą wywiadu (dlatego przechodzi się przez nią z prędkością światła). Autorka zadaje trenerowi pytanie, a on obszernie na każde z nich odpowiada. Jest szczery, otwarty i nie udaje – jest sobą. Książka podzielona jest na 4 rozdziały: >Życie prywatne<, >Życie zawodnicze<, >Życie trenerskie< i >Talant w oczach innych<.

       Ja jako kibic miałam (mam teraz i mam nadzieję, że nadal będę miała) okazję śledzić tylko karierę trenerską Dujszebajewa i, mimo że opowiadanie o jego życiu prywatnym i zawodniczym było bardzo ciekawe, to skonfrontować ze swoimi obserwacjami mogłam tylko trzeci rozdział. Wielu ludzi narzeka na to, że Talant Dujszebajew jest wybuchowy, nie potrafi się opanować i wielokrotnie przesadza, jeżeli chodzi o reakcje na ławce trenerskiej w stosunku do zawodników czy sędziów… Ja z natury nie zgadzam się z wieloma ludźmi…Ta książka po części wyjaśnia jego zachowania. On jednak nie tłumaczy się, tylko mówi jak jest. Prosto. I jego żona później też to potwierdza: jest dwóch Talantów, jeden zawodowo, czyli na boisku, drugi prywatnie. Uważam, że jeżeli ktoś ogląda tylko mecze reprezentacji (i tylko w styczniu) i czasami spojrzy na spotkanie w PGNiG Superlidze albo i nie, to powinien przeczytać tę książkę. Rzuca ona inne światło na trenera. On sam opowiada w niej jak motywuje zawodników na treningach, przed meczem, jak z nimi rozmawia po wygranym lub przegranym meczu. Mówi, że traktuje ich jak własnych synów. I oni to potwierdzają, w ostatnim rozdziale. Książka pokazuje jaką jedność tworzą zawodnicy z trenerem. Ich trenerem.
      „Jeśli chcesz i w to uwierzysz, to zrobisz to” – zdanie skierowane do zawodników, często powtarzane przez Dujszebajewa. Książka była pisana w październiku i listopadzie, została wydana w styczniu. No właśnie, a jeżeli czytało się ją już po odpadnięciu Vive z Ligi Mistrzów, to można się popłakać, ponieważ wiele jest w niej o przygotowaniach, wierze i chęci obrony pucharu Ligi Mistrzów. No chcieli… i wierzyli… Jeżeli chodzi o mnie, to ten temat jest jeszcze drażliwy…



„Nazywam się Talant Dujszebajew, a nie Tałant, choć większość ludzi w Polsce, w tym także dziennikarze, właśnie tak się do mnie zwraca.” – rozwiewam wątpliwości cytatem z książki!

      Pomijając kwestie treści, to trzeba również podkreślić, że książka jest niesamowicie wydana. Jest piękna, przypomina album, papier jest najlepszej jakości. Na każdej kartce znajduje się zdjęcie ukazujące trenera, fotografie obejmują jego życie od dzieciństwa po dzień dzisiejszy. Niektóre ze zdjęć są naprawdę mistrzowskie, czarno-białe przedstawiające postać Dujszebajewa są perfekcyjnie wykonane. No, napatrzeć się nie mogę!
      Biografia ta jest obowiązkową pozycją książkową dla kibiców piłki ręcznej, ale też odpowiednia dla wszystkich innych. Ukazuje nie tylko wizerunek świetnego zawodnika, wspaniałego trenera, ale dobrego i mądrego  człowieka z głową na karku, od którego można się wiele nauczyć.

Komentarze