Antoine Griezmann, czyli wieczny pechowiec?




Antoine Griezmann to z pewnością jeden z najlepszych zawodników na świecie. Wciąż jednak często pozostaje w cieniu innych gwiazd. Mimo tego, że ma dopiero 25 lat, to spora część kibiców naśmiewa się z niego twierdząc, że jest wiecznym pechowcem. Jak można nazywać piłkarza jednego z najlepszych klubów na świecie pechowcem? No kilka ku temu powodów by się znalazło. Najlepszym przykładem pokazującym brak szczęścia Griezmanna może być ostatnia gala FIFA. Francuski napastnik znalazł się w finałowej trójce, spośród której miał zostać wybrany najlepszy piłkarz świata. Nie dość, że zajął ostatnie - trzecie miejsce, to jeszcze został pominięty przy wyborze najlepszej jedenastki 2016 roku.

Już będąc zawodnikiem Realu Sociedad Antoine Griezmann był wyróżniającym się w lidze hiszpańskiej napastnikiem. Świetną postawą w tym klubie zapracował sobie na transfer do większego klubu. Zainteresowanie Francuzem wyrażał zarówno Real Madryt, jak i FC Barcelona. Ku zaskoczeniu sporej części kibiców z całego świata, Griezmann zdecydował się wybrać ofertę Atletico. Jak się teraz okazuje, był to bardzo dobry wybór, który pomógł mi w dalszym rozwinięciu swojej kariery. Szkoleniowiec madryckiego klubu, Diego Simeone, zrobił z niego piłkarza mogącego występować na kilku pozycjach. To, czy gra na skrzydle, czy jako ofensywny pomocnik, czy też najbliżej bramki przeciwnika nie robi mu zbyt dużej różnicy. Piłkarzem, który osiągnął wszystko, co było do osiągnięcia nazwać go jednak nie można.

Do Atletico dołączył w letnim okienku transferowym 2014 roku, czyli tuż po mistrzowskim sezonie. To trzeci sezon Francuza w barwach klubu z Madrytu i znów nie zanosi się na zdobycie przez niego mistrzostwa Hiszpanii. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim sezonie zajął z Atletico trzecie miejsce w lidze. Obecnie jego drużyna zajmuje 4. miejsce w tabeli ze stratą 8 punktów do odwiecznego rywala z tego samego miasta, który dodatkowo ma rozegrany o jeden mecz mniej. Dotychczas lepsze od Atletico okazywały się właśnie Real i FC Barcelona. W tym sezonie do dwóch wspomnianych klubów dołączyła także Sevilla.

W cieniu Ronaldo

Pechowym dla Griezmanna piłkarzem ewidentnie jest Cristiano Ronaldo, który już dwukrotnie usunął go w cień. Pod koniec ubiegłego sezonu wspomniana dwójka zmierzyła się w finale Ligi Mistrzów. Tam, po dogrywce i rzutach karnych, lepszy okazał się Real Madryt. Francuz notował w tej edycji Champions League bardzo dobre występy jednak to nie wystarczyło do zdobycia tytułu. Była to pierwsza sytuacja, kiedy to Cristiano triumfował nad "Antkiem".

W lipcu 2016 roku Griezmann miał okazję do rewanżu na Ronaldo. Finał Mistrzostw Europy, kapitalna forma, świetna drużyna, własny teren, przeciętna drużyna rywali... wydawało się, że nic nie może stanąć na drodze Francuzom z zawodnikiem Atletico na czele. Dodatkowo, w pierwszej połowie, boisko z powodu kontuzji opuścił gwiazdor Portugalii i największy rywal Griezmanna - Cristiano Ronaldo. Mogłoby się wydawać, że nic nie przeszkodzi reprezentacji "Trójkolorowych" w wygraniu tego turnieju. Nic bardziej mylnego. Portugalczycy, bez swojego kapitana, wcale nie zamierzali się poddawać. Trzymali się dzielnie, a w dogrywce, za sprawą Edera, przeważali szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Najwięcej czasu z pucharem spędzał wspomniany wcześniej Ronaldo, który nie odegrał znaczącej roli w finale. Kolejny raz jednak załamany Griezmann musiał patrzeć na to, jak triumfuje jego starszy przeciwnik. Francuski napastnik został królem strzelców tego turnieju, a co więcej został wybrany jego najlepszym zawodnikiem. To jednak nie zrekompensowało do końca smutku z braku pucharu za zwycięstwo w całym turnieju.

Gala FIFA

9 stycznia w Zurychu odbywała się gala FIFA, podczas której miał zostać wybrany najlepszy zawodnik 2016 roku. Griezmann znalazł się w finałowej trójce u boku Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Wielu ekspertów dawało Francuzowi spore szanse na zwycięstwo. Był on zarówno kluczową postacią Atletico, które doszło do finału Ligi Mistrzów, jak i kluczową postacią reprezentacji Francji, która dotarła do finału Mistrzostw Europy. Dodatkowo, wcześniej już wspomniany tytuł króla strzelców i tytuł najlepszego zawodnika ME. To jednak okazało się za mało.
Griezmann zajął dopiero trzecie miejsce przegrywając nie tylko z Cristiano Ronaldo, ale i z Leo Messim. Jak widać największą rolę odegrało zwycięstwo w LM i wygranie Mistrzostw Europy. I jedno i drugie udało się portugalskiemu skrzydłowemu, który pokonał konkurencję. Z tym, czy Cristiano był tak ważny dla swoich drużyn, jak Griezmamm dla swoich można by było się spierać. Fakt jednak jest taki, że Francuz znów musiał oglądać cieszącego się Ronaldo.

Brak zwycięstwa nie był jednak jedynym rozczarowującym momentem tej gali dla piłkarza Atletico. Mimo tego, że znalazł się on w gronie trzech najlepszych piłkarzy 2016 roku, to brakło dla niego miejsca w najlepszej jedenastce tego właśnie roku. Brzmi absurdalnie, prawda? Był w trójce, a nie był w jedenastce. Miejsce Griezmanna w ataku zajął Luis Suarez, który strzelał gola za golem.

Spekulacje transferowe


W ostatnim czasie dużo mówi się o możliwym transferze Griezmanna do Manchesteru United. Sam piłkarz wspominał kiedyś w wywiadzie, że fajnie byłoby grać w jednym zespole z Paulem Pogbą. Można trochę ironicznie powiedzieć, że Jose Mourinho robi wszystko, aby sprowadzić Francuza. Jeśli powiedział, że chce grać z Pogbą, to ściągnął go z Juventusu. Griezmann występuje z numerem "7" na koszulce, a teraz z ekipy "Czerwonych Diabłów" odszedł Memphis Depay, który właśnie ten numer zajmował. Ile jest w tym celowości, a ile przypadku? Ciężko stwierdzić. Jedno jest pewne - po tym jak pobili rekord transferowy można się spodziewać, że klub z czerwonej części Manchesteru będzie w stanie zaoferować za Francuza niemałą kwotę.

Szansa na zdobycie trofeum

Klub Francuza nie ma już żadnych szans w walce o mistrzostwo Hiszpanii. W półfinale Ligi Mistrzów nie mogło być inaczej, trafili na Real Madryt. Pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem "Królewskich" 3:0 po hat-tricku zdobytym przez Cristiano Ronaldo. Zanosi się więc na to, że kolejny raz Griezmann będzie musiał uznać wyższość Portugalskiego piłkarza. Kolejna szansa do międzynarodowego przydarzy się w przyszłym roku, kiedy to będą miały miejsce Mistrzostwa Świata w Rosji. Reprezentacja Francji, której gwiazdą jest Griezmann będzie z pewnością wymieniana w gronie faworytów tego turnieju.

Pechowcem nie można nazwać kogoś, kto jest kluczową postacią jednego z największych klubów w Hiszpanii i na świecie, a także kluczową postacią reprezentacji Francji. Pech Griezmanna polega na tym, że przyszło mu grać w erze, kiedy to futbol zdominowany jest przez magiczną dwójkę: Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Gdyby nie dwójka wspomnianych zawodników, to bardzo prawdopodobne, że "Antek" byłby numerem "1" na świecie.

Komentarze